Cześć wszystkim. :) Czeka mnie dzisiaj masa lekcji i nauki, bo wczoraj prawie wszystko sobie odpuściłam. Mam nadzieję, że podołam temu wszystkiego i choć odrobinę wieczoru będę miała wolną i poświęcę ją na ostatnie chwile odpoczynku przed szkołą.
Dość dawno przedstawiałam wam rzeczy jakiegoś nowo znalezionego przeze mnie sklepu internetowego. Wczoraj buszując po internecie znalazłam sklep coco-fashion.pl z damską odzieżą w azjatyckim stylu. Przeglądając, co sklep może nam zaoferować trafiłam na kilka interesujących rzeczy. Postanowiłam podzielić się z wami ciuszkami, które moim zdaniem są najfajniejsze, a zobaczyć je możecie poniżej.
Podobają wam się rzeczy które tu wybrałam czy może macie własnych ulubieńców?:)
Uciekam teraz do szkolnych spraw, a wam będę wdzięczna, jeśli klikniecie w bannery sklepu choies i właśnie coco-fashion, na pasku bocznym po lewej stronie. xoxo
Wstałam dzisiaj dość wcześnie, bo muszę zabrać się dzisiaj za sprzątanie, a później za przepisywanie zeszytów i naukę. Czeka mnie bardzo ciekawy weekend, bo mam do nadrobienia dwie kartkówki z niemieckiego, test i sprawdzian z angielskiego oraz muszę się nauczyć na czwartek trenów.
Ale koniec narzekania, bo to mi w sumie nic nie da. Parę tygodni temu moja mama znalazła w internecie przepis na ciasto z truskawkami. Przepis wydał się ciekawy i postanowiła zamiast truskawek dodać malin, których mamy nadmiar. Ciasto wyszło przepyszne! Mama robi je co jakiś czas i nikt nie narzeka z tego powodu. ^^ Przepis znajdziecie TUTAJ, oczywiście zamiast truskawek maliny. :)
Robiła już któraś z was takie ciasto? Czy wolicie wypieki swoich mam albo babć? :)
Zapraszam na mojego aska.
Ostatni post chyba nie przypadł wam do gustu, ale to nic :). Dzisiaj na szybko chciałam pokazać wam mój nowy sweterek z firmy sheinside, który połączyłam ze spodniami kupionymi jakieś dwa lata temu. Na początku miałam inny pomysł co do skompletowania tego sweterka, ale niezbyt wyszedł. Może w najbliższym czasie uda mi się zrobić coś podobnego i znaleźć kogoś kto zechce zrobić zdjęcia, bo dzisiaj wspomagał mnie samowyzwalacz.
Zdjęcia całego stroju nie są zbyt dobrej jakości, ale jak mówiłam pomagał mi samowyzwalacz, w dodatku w telefonie. Pierwsze zdjęcie wyszło za to lepiej i możecie zobaczyć sweterek dokładnie. Jest taki mega mięciutki♥, dlatego pewnie nie raz potowarzyszy mi w zimowych strojach. :D
Kiedyś robiłam posta pt. "x faktów o mnie", ale było to dawno i postanowiłam go napisać jeszcze raz. Lubię czytać takie posty na innych blogach, dlatego jeśli ktoś już skusi się przeczytać fakty o mnie, może zostawić link do podobnego posta na swoim blogu. ^^
1. Kocham czytać. Jeśli książka potrafi mnie wciągnąć, to czytam nawet całą noc. Nie lubię jedynie lektur, a po przeczytaniu trylogii o Grey'u stwierdziłam, że chyba żadna książka mnie na razie tak nie wciągnie. :D
2. Strasznie lubię rysować, ale nie mam do tego zbyt wielkiej cierpliwości i większość rysunków wyrzucam.
3. Mam trzech braci, dwóch starszych i młodszego, a większość ludzi mi tego współczuje.:D nie wiem czemu.
4. Chciałabym mieć płaski brzuch, ale zawsze gdy zaczynam ćwiczyć to potem coś mi staje na przeszkodzie.
5. Zbieram kapsle od tymbarka, najwięcej mam ich od kolegi.
6. W podstawówce przez jesień-zimę chorowałam praktycznie co miesiąc.
7. W czerwcu odchodzę ze szkoły, do której chodzę od zerówki i jest mi z tego powodu smutno.:<
8. Zawsze chciałam być starsza, chodzić do liceum, a teraz najchętniej bym wróciła do pierwszej klasy podstawówki.
9. Nie cierpię historii, niemieckiego, polskiego i fizyki.
10. W tym roku przez jakieś 5-6 tygodni w piątki nie chodziłam do szkoły.
11. Strasznie lubię stare rockowe piosenki i zespoły, np. Queen, Budka Suflera, Dżem.
12. Nie pamiętam prawie nic z czasów kiedy mój najstarszy brat ze mną mieszkał.
13. Czasami zbyt szybko komuś zaczynam ufać.
14. Ufam tylko kilku osobom.
15. Nigdy nie przejmowałam się tym co ktoś o mnie mówi, ocenia mnie, ale ostatnio jakoś naprawdę bardzo mi zaczęło to być obojętne.
16. Uwielbiam pisać sms.
17. Nie wiem czy moja mama wie, że mam bloga.
18. Mama zawsze się mnie czepia jak przychodzą paczki ze współpracy, że w końcu będę miała pecha i za coś trzeba będzie płacić.
19. Śmieje się sama z siebie jak czytam stare rozmowy na gg.
20. Ostatnio stwierdziłam, że początek gimnazjum był naprawdę fajny i chętnie bym cofnęła czas..
21. Lubię poznawać nowych ludzi.
22. Chętnie rozmawiam prywatnie z niektórymi blogerkami.
23. Nienawidzę, gdy ktoś jest dwulicowy i kłamliwy.
24. Najbardziej cenię w innych szczerość.
25. Mam łaskotki, ale często udaje mi się to ukryć.
26. W moim pokoju mam najwięcej ubrań i książek.
27. Uwielbiam kupować buty. ♥
28. Mam około 20+ par butów.
29. Dużo razy planuję wystawić ubrania na jakąś stronę i je sprzedać, ale nigdy mi to nie wychodzi.
30. Irytuje mnie, jak ktoś do mnie za dużo piszę gdy nie mam na to ochoty.
31. Z ośmioma osobami z mojej klasy chodzę do szkoły od zerówki.
32. Moja przyjaciółka jest moją daleką kuzynką.
33. Uwielbiam odpowiadać na pytania na asku.
34. Chciałabym mieć kolczyka w nosie albo w wardze.
35. Chciałabym tatuaż.
36. Bloga założyłam, gdy zaczęłam czytać bloga Honey.
37. Na jej blog trafiłam przez gazetę brawo.
38. 2012 rok był dla mnie koszmarem, w 2013 roku jest zupełnie przeciwnie.
39. Zawsze gdy wydaje mi się, że bardzo dobrze napisałam sprawdzian i dostanę 5, zwykle dostaję 3.
40. W 2008 roku kuzynka założyła mi konto na Stardoll i byłam od tego uzależniona, wywaliłam w to mnóstwo kasy, a teraz mi usunęli konto.
41. Gdy w to grałam i pisałam tam z ludźmi zza granicy byłam dużo lepsza z angielskiego niż teraz.
42. Jestem zodiakalną rybą.
43. Chciałabym mieć krótkie włosy, ale mama i chłopak nie pozwalają mi ich ściąć..
44. ..i boję się jakbym w nich wyglądała.
45. Nie potrafię wyjść z domu bez lakieru na grzywce.
46. Z nikim nie potrafię wydurniać się tak jak z przyjaciółką.
47. Chciałabym żeby jedna osoba zaczęła się znowu do mnie odzywać, ale wiem że tego nie zrobi.
48. Z całego serca nienawidzę pewnej osoby, ale na szczęście prawie jej nie widuje. Inaczej nie odpowiadałabym za swoje czyny.
49. Po pół roku pisania bloga kilka osób ze szkoły go znalazło, potem niektórzy mieli z tym problem. :) ale to co myślą potrafili powiedzieć tylko przez anonimowy komentarz.
50. Moim marzeniem jest lustrzanka.
Cześć :). Niedawno wróciłam od lekarza, który stwierdził anginę. Nie wiem kiedy pójdę do szkoły, ale jakoś nie narzekam z tego powodu.
Po wyjściu od lekarza okazało się, że dzwonił do mnie kurier z paczką od sheinside. Po raz kolejny paczka dotarła do mnie już po dwóch tygodniach, z czego się ogromnie cieszę. Tym razem w paczce znalazłam szarą bluzę z trójkątem galaxy i biały sweterek z granatowymi słonikami.
Już wiem z czym skompletuję rzeczy, a że będę miała wolne to niedługo spodziewajcie się outfitów:). Dziękuje firmie za paczkę:)!
Dzisiaj też siedzę w domu i z nudów zabrałam się za rysowanie. Szukałam jakiegoś ciekawego zdjęcia, które można by było naszkicować, ale nic łatwego i interesującego mnie nie znalazłam. Rysowałam wszystko z wyobraźni, a że nie jestem w tym zbyt dobra, rysunek średnio mi wyszedł i chyba nic mi się w nim nie podoba. Zaraz pewnie pójdę go dopracować, bo dopiero na zdjęciach zauważyłam, że jest troszkę krzywy. :D
Lubicie rysować? :)
Ps. Będę wdzięczna jeśli zajrzyjcie TU i doradzicie mi w wyborze. :)
Zostałam dzisiaj w domu i niedługo muszę zabrać się za odrabianie lekcji i naukę, bo trochę się tego nazbierało.
Wczoraj wieczorem na tvp1 leciał film 'Ostatnia piosenka' i oglądałam go po raz kolejny. Mogę tak w kółko, bo film (jak i książka) jest naprawdę świetny i należy do moich ulubionych. Dialogi znam już prawie na pamięć, ale to nie przeszkoda by korzystać z okazji i go oglądać. :)
Film opowiada o zbuntowanej nastolatce - Veronice (Ronnie), która zostaje zmuszona przez swoją mamę do spędzenia wakacji z ojcem, z którym nie miała kontaktu od trzech lat, czyli od rozwodu jej rodziców. W Nowym Yorku była przyłapana na kradzieży i chodziła do nocnych klubów. Od małego uczyła się gry na pianinie od swojego ojca, który był w tym prawdziwym mistrzem. Po jego odejściu Veronica znienawidziła ten instrument. Dziewczyna poznaje gracza siatkówki plażowej - Willa, żyjącego marzeniami o studiowaniu na Ivy League, staje się on obiektem westchnień Veroniki. Z czasem dowiaduje się o sekrecie jaki chłopak ma od kilku miesięcy oraz o tajemnicy swojego ojca.
Oglądaliście ten film? Jeśli ktoś się na niego nie skusił, to gorąco polecam:)!
Całą sobotę przeleżałam w łóżku, bo nie miałam na nic siły. Dzisiejszy dzień zapowiada się tak samo, bo zamiast czuć się co raz lepiej- jest odwrotnie. Jutro do szkoły na pewno nie idę, za to czeka mnie prawdopodobnie wizyta u lekarza. Obym we wtorek czuła się już wystarczająco dobrze, bo chcę pójść na sprawdzian z angielskiego. Nienawidzę zaliczać później wszystkiego w późniejszych terminach, a do tego jeszcze nadrabiać lekcji..
Wczoraj z nudów trafiłam na stronę urstyle. Na początku nie orientowałam się o co w niej chodzi, ale później znalazłam opcję tworzenia outfitów. Już dawno zastanawiałam się czy kiedyś znajdę taką stronę i znalazłam! A później bawiłam się troszkę tworząc outfity z masy różnych ubrań. Dzisiaj chciałam pokazać wam te najlepsze. Z tych najlepszych najbardziej podoba mi się strój numer 2. Miały być to stroje takie jesienne, ale nie wiem czy mi się to udało. Sami popatrzcie, oceńcie i napiszcie czego może według was brakuje, a co wam się podoba. :)
Idę się kurować z ciastkiem mojej mamy, a wam życzę miłej niedzieli. :) jak ją spędzacie?
Dzisiaj znów czuję się gorzej niż wczoraj, bo do mojego bóli gardła doszedł też katar. Coś mi się zdaje, że moje przeziębienie jeszcze trochę potrwa, bo prawie wszyscy u mnie w domu są chorzy. Niedługo będę musiała zabrać się za lekcje, bo muszę odrobić te zadane w czwartek i wszystkie z piątku. Szkoła to zło. :( Ciekawe czy w poniedziałek będę musiała iść do szkoły..
Wczoraj w wolnej chwili dorwałam lakier do paznokci mojej mamy, niby to nude, niby pudrowy róż. Zupełnie inaczej wygląda w buteleczce, inaczej na zdjęciu, inaczej na paznokciach. Kolor jednak bardzo ładny i dziewczęcy.
Zapraszam na mojego aska i uciekam zrobić coś tam przy lekcjach. A wy jakie macie plany na sobotę? :)
Złapało mnie małe przeziębienie, dlatego wczoraj nie miałam sił siedzieć przy komputerze i pisać posta. Przeleżałam całe popołudnie, dzisiaj zostałam w domu i na szczęście czuję się lepiej. Mam nadzieję, że do niedzieli mi przejdzie, bo mam dużo zajęć na ten weekend i muszę je zrobić.
W środę zaraz po napisaniu posta tato przyniósł mi dwie rzeczy, które przywiózł dla mnie listonosz. Jedna z nich to była pocztówka od czytelniczki, którą pokażę niebawem, a druga to paczka ze współpracy od sklepu nefryt-sklep.pl. Ani jednej z tych rzeczy się nie spodziewałam, więc była to całkiem miła niespodzianka.
Tym razem w nefryt-sklep postanowiłam zamówić czarne okulary, tzw. kujonki, dwie bransoletki ze znakiem nieskończoności i drobny wisiorek z wieżą Eiffla.
Ponoć mamy jeszcze kalendarzowe lato, ale jakoś tego nie zauważyłam. Od kilkunastu dni ciągle pada, jest zimno i pochmurno. W takie dni nie mam siły zwlekać się z łóżka, zwłaszcza że gdy dzwoni budzik, w moim pokoju jest ciemno jak w środku nocy. Cały dzień chodzę senna, a po powrocie ze szkoły od razu idę się chwile zdrzemnąć. Nie udaje mi się to prawie, ale przynajmniej można odpocząć. :)
W szkole znowu złapałam dwie piąteczki i trójkę z matematyki, oby tak dalej.♥ Zaraz idę się zdrzemnąć, a potem zabieram się za lekcję i naukę z wosu.. Też lubicie tak spać popołudniami? :)
Początek kolejnego tygodnia szkoły mamy już za sobą, ale niestety tych tygodni do końca jeszcze brakuje. Szczerze mówiąc mam już dość porannego wstawania i nie wysypiania się, lekcji, nauki i szkoły. Nauki niestety przybywa co raz więcej i zaczynają się sprawdziany, których nienawidzę. Dzisiaj miałam pierwszy w tym roku- z matematyki. Nie był aż tak trudny, więc jestem zadowolona. Zwłaszcza, że nic się na niego nie uczyłam. Wpadła też piątka i trójka z historii oraz dwie piąteczki z niemieckiego. Dziwię się sama sobie, że pierwsze oceny z dwóch znienawidzonych przedmiotów mam aż tak dobre. Oby tak dalej:)!
W sobotę do mojej kolekcji pocztówek dołączyła kolejna, którą możecie zobaczyć niżej. Przedstawia chyba kamieniczki zamojskie, ale nie jestem pewna :).
Co wy na to żeby zrobić losowanie, w którym do wygrania będzie pocztówka:)?
Właśnie wybiła magiczna liczba obserwatorów. Nigdy w życiu nie spodziewałam się, że kiedykolwiek mojego bloga zaobserwuje pół tysiąca osób♥! Może dla niektórych taka liczba to nic, ale dla mnie znaczy to naprawdę dużo. Liczę na to, że w jeszcze szybszym czasie będzie was dwa razy więcej, bo ogromna liczba czytelników to naprawdę wielka motywacja dla blogera.
Każdemu czytelnikowi dziękuję za obserwowanie, czytanie i komentowanie bloga. ♥
Sobotnie popołudnie spędziłam z książkami. Wieczór za to przed komputerem oglądając film "October baby". Mimo że na początku nie byłam przekonana czy mi się spodoba, to spodobał mi się bardzo. Nie mam wątpliwości, że obejrzę go po raz kolejny. Również polecam go obejrzeć wam, bo film jest bardzo poruszający i dający do myślenia. Dokładny opis macie na dole, a jeśli kogoś interesuje obejrzenie filmu, to może zrobić to TU.
19 – letnia Hannah świeżo upieczona studentka zawsze była outsiderem. Zawsze czuła się inna i mimo wielkich ambicji oraz ogromnego talentu aktorskiego w głębi duszy żywiła przeświadczenie, że nigdy nie powinna przyjść na świat. Z powodu nasilających się problemów zdrowotnych (fizycznych oraz psychicznych) rodzice decydują się wyznać jej straszliwą prawdę. Dziewczyna doznaje szoku, bowiem jej dotychczasowe życie okazało się kłamstwem. Nie dość, że została adoptowana, to jeszcze urodziła się w wyniku źle przeprowadzonej aborcji. Rozżalona Hannah postanawia udać się w podróż do Nowego Orleanu wraz ze swoim przyjacielem Jasonem, jego dziewczyną i nieprzystosowanym społecznie kierowcą rozpadającego się vanu. Wszyscy bawią się świetnie poza 19 – latką, która postanawia wykorzystać możliwość udania się do miejsca swoich narodzin, aby odszukać swoją biologiczną matkę. Oglądał ktoś? Chętnie poczytam wasze opinie. :)
Cześć! Dość wcześnie obudził mnie dzisiaj telefon, ale i tak jestem wyspana. Od dawna marzyło mi się, aby wreszcie nie musieć zwlekać się z łóżka przed 7 rano i dzisiaj udało mi się to zrobić. Pospałam do 10 i jutro też mam taki zamiar. Zwłaszcza że dopadło mnie jakieś przeziębienie.
Gdzieś w lutym czytałam książkę Niny Reichter pt. "Ostatnia spowiedź" i pisałam dla was małą recenzję. W środę wpadł mi w ręce drugi tom tej książki i w wolnej chwili zamierzam zabrać się za czytanie. W planach również mam napisanie jej recenzji.
Książka została wydana niedawno, ale może już ktoś z was zdążył ją przeczytać i podzielicie się wrażeniami?
Wszystkim życzę miłej soboty, a tymczasem zmykam z mamą na grzyby, a potem sprzątanie i lekcje. Enjoy! xoxo
Nareszcie dobiegł końca już drugi tydzień szkoły. Był dość pracowity, ale taki zapowiada się chyba cały rok.. Przez jesień i zimę trzeba nazbierać dobrych ocen, żeby pod koniec roku mieć mniej pracy i mniej poprawiania ocen.
Wczoraj przeglądając różne strony internetowe oraz blogi wpadłam na wiele nowych pomysłów, zaczerpnęłam nowych inspiracji. Postaram się te pomysły zrealizować przez najbliższy miesiąc, półtora, aby wszystko było gotowe w okolicach kolejnej rocznicy bloga. :)
Tymczasem zabieram się za przeglądanie blogów, a wam życzę miłego weekendu:)! Macie jakieś plany? :)
Cześć. :) dodaję dzisiaj post dość późno, bo dopiero niedawno wróciłam do domu. W szkole było dość nudno, bo nic ciekawego się nie działo. Znów wpadła mi pozytywna ocena z matematyki, ale tym razem 6 za rozwiązanie dwóch zadań. ^^ Zdecydowanie poprawiło mi to humor. :D
Całe popołudnie spędziłam z chłopakiem, dlatego dzień ogólnie można zaliczyć do pozytywnych. :)
Późnym wieczorem albo jutro postaram się odpowiedzieć na komentarze i odwiedzić wasze blogi. :) Za to za chwilę zabieram się za odrabianie wosu, polskiego i matematyki, więc nic więcej nie mam czasu napisać.
Cześć. :) Dzisiejszy dzień zaliczam po części do udanych. Wpadła mi piąteczka z poniedziałkowej kartkówki z matematyki, a także udało mi się napisać całkiem dobrze kartkówki z angielskiego i historii. Mam nadzieję, że dobry start zapowiada cały taki rok.
Miałam pokazać wam tatuaż, który zrobiłam w piątek. Niestety w niedzielę zniknął już z mojego nadgarstka. :( był dość mały i pewnie dlatego. Zaraz za to zrobiłam kolejny, ale ten nadal utrzymuje się na moim nadgarstku. Jest dość prosty do zrobienia, jak większość tatuaży zmywalnych. Odklejamy folię ochronną, przykładamy do miejsca, w którym chcemy go mieć, delikatnie zwilżamy mokrą ściereczką i czekamy jakieś 30 s. Po zniknięciu tatuażu, jak i w trakcie jego posiadania na skórze nie pojawiają się żadne podrażnienia ani nic. Taka mała informacja, jakby ktoś się obawiał zrobienia go. :)
Wszystkie tatuaże które dostałam pochodzą oczywiście ze sklepu www.faketattoos.se/, który serdeczne polecam do zakupów jak i współpracy. Pozostałe możecie zobaczyć tutaj (click). A może ktoś już dostał od nich tatuaże? Co myślicie o moim?
Cześć. :) wczoraj zaraz po siódmej mama zerwała mnie z łóżka i pojechaliśmy na giełdę. Uwielbiam to miejsce, a zwłaszcza ilości ubrań jakie tam są.♥
Spełniłam swoje zamiary i kupiłam dresy i koszulkę na w-f oraz bluzę. Trochę się naszukałam, ale ceny ubrań jakie tam są zasługują na to.
Moja mama wpadła na pomysł, że będziemy tam jeździć co miesiąc, bo w ten sposób uda się kupić więcej rzeczy za niską cenę, a nie mniej rzeczy za większą cenę, jak to w galeriach. Zobaczymy co wyjdzie z tych zamiarów, bo już takie coś od niej słyszałam. ^^
A wy wolicie takie giełdy, bazary czy raczej sieciówki? ;)
Witam wszystkich:)! Dzisiaj pokazuję drugą koszulę, którą dostałam od sklepu sheinside. Miałam ją na sobie w piątek w szkole, ale nie było okazji do zrobienia zdjęć, więc połączyłam ją dzisiaj z pasiastymi, czarno-białymi leginsami oraz ulubionymi botkami.
Takie zestawy zawsze mi się podobały, ale nigdy żadnego nie stworzyłam z powodu braku asymetrycznych koszul. Teraz kiedy mam takie nawet dwie, podobne zestawy mogę tworzyć raz na jakiś czas.
Cześć wam! Pogoda jak na wrzesień jest piękna i spróbuję jej dzisiaj nie marnować i później gdzieś wyjść. Zdążyłam już posprzątać, odrobić lekcje i zrobić kilka notatek na kartkówki. Jeśli chodzi o szkołę, to jak na ten weekend wystarczy. W przyszłym tygodniu czeka mnie masa kartkówek, więc wtedy będę się uczyć. Dobrze, że nie ma jeszcze sprawdzianów. Wam też już tyle zapowiedzieli?
Chciałam dzisiaj pokazać wam tatuaż, który dostałam w środę a zrobiłam wczoraj. Niestety mój telefon nie robi dobrej jakości zdjęć i tatuażu dokładnie nie widać. Postaram się zrobić jakoś zdjęcia kiedy indziej i pokazać go w najbliższym czasie, razem z moją opinią na jego temat. Co wy na to? Tatuaż oczywiście jest zmywalny i zejdzie mi za kilka dni. :)
Jakieś dwie notki wcześniej obiecałam outfit i pokazanie dokładniej koszuli, którą dostałam w środę od sheinside.com. Strój jest z wczoraj, co można wywnioskować z tytułu posta. Nie lubię wielkich kombinacji w strojach do szkoły, dlatego założyłam po prostu nowe jeansy z Croppa, których nie miałam kiedy pokazać w oddzielnym poście i tą właśnie koszulę. Do tego ulubione conversy i fioletowy sweterek, którego nie ma na zdjęciach.
Przepraszam za troszkę zepsutą jakość zdjęcia po lewej stronie, ale kiedy je dostałam było małych rozmiarów i nie dało się go powiększyć bez psucia jakości. Również przepraszam za boisko w tle, wszystko robione w lekkim pośpiechu i w oczekiwaniu na autobus. :)
Jak tam wasz kolejny dzień w szkole? Powiem szczerze, że ja jestem trochę niezadowolona.. Mimo, że kończę lekcje jakieś 10 minut wcześniej niż w zeszłym roku, to i na wcześniejszy i na ostatni autobus muszę czekać prawie pół godziny. Do tego autobus mam dużo wcześniej i w szkole jestem pół godziny przed lekcjami, a nawet skrócili nam przerwy.. każda trwa tylko 5 minut, a dwie obiadowe po 20. Za parę dni nawet nie będzie czasu, żeby przed lekcją powtórzyć sobie temat, bo uda się tylko przejść do następnej klasy..
Jak już ponarzekałam to teraz mogę wam pokazać kalendarzyk, który kupiłam w poniedziałek w Biedronce. Nie pamiętam ile za niego zapłaciłam, ale jest bardzo fajny. Na rok szkolny idealny, ponieważ można zapisać sobie w nim plan lekcji, każdą kartkówkę, sprawdzian czy pracę domową. Ja używam go również jako brudnopisu, w którym maluję różne głupie rzeczy na nudnych lekcjach.
Na powyższym zdjęciu możecie zobaczyć też mój plan lekcji. Godziny się teraz nie zgadzają, a plan tak jak mówiłam kijowy. Każdego dnia matematyka i polski, a jutro trzy języki pod rząd...
Kupowaliście sobie takie kalendarzyki do szkoły? Podobają wam się? :)
Cześć! Post który wczoraj był opublikowany napisałam jeszcze w poniedziałek i całe szczęście, że ustawiłam publikację na daną godzinę, bo dwa dni nie miałam internetu.
Dwa dni w szkole były nawet takie w miarę, poza tym że mamy krótkie przerwy i inaczej autobusy. Ale nie chcę zanudzać, bo dzisiaj wróciłam ze szkoły a bardzo dobrym humorze, ze względu na to że wiedziałam co czeka na mnie w domu. Aż dwie paczki! Obie ze współprac, na jedną czekałam dwa tygodnie a na drugą niecały tydzień.
Serdecznie dziękuję firmie www.faketattoos.se za świetne tatuaże. Postaram się zrobić je w piątek, ale w mało widocznym miejscu żeby nie było gadania nauczycieli. Oczywiście napiszę co i jak, a także ocenię je. Na razie firma ma ode mnie wielki plus za szybko dostarczoną przesyłkę!
Za dwie koszule należą się podziękowania znanej większości z was, firmie sheinside.com. Są naprawdę piękne.♥ W najbliższym czasie z pewnością dodam jakieś outfity, abyście zobaczyli je wyraźniej. :)
Rozpoczęcie ostatniej klasy gimnazjum mam już za sobą. Jednocześnie było to rozpoczęcie ostatniego roku w szkole, do której uczęszczam odkąd skończyłam 6 lat. Jeju! Ale to szybko zleciało.. Będzie smutno opuścić w czerwcu to wszystko, a najbardziej ludzi z którymi chodziłam do klasy te 10 lat. Jednocześnie cieszę się, że za rok będę już w nowej szkole, poznam nowych znajomych. Nowe doświadczenia i to wszystko trochę ukrywają ten smutek. Też tak macie albo mieliście?
Kończąc prawie temat szkoły chcę wam pokazać mój dzisiejszy strój. Buty widzieliście we wtorek, a spódniczka pochodzi z sh. Z bluzką miałam problem do samego wyjścia, bo nie wiedziałam która najbardziej będzie pasowała. Zdecydowałam się na najzwyklejszą białą bokserkę, a do tego czarny sweterek i miętowa kurtka (której nie ma na zdjęciach), bo było trochę zimno.
bokserka- cayman | sweterek- szafa mamy♥ | spódniczka- sh | buty- bazar
No i mamy ostatni dzień wakacji 2013. Niestety w dość szybkim tempie dobiegły końca i musimy wracać do szkoły, gdzie spędzimy kolejne 10 miesięcy. Najpierw 'byle do piątku', a później 'byle do wakacji'.
Te były zdecydowanie średnie. Zepsuła je pewna nieodwracalna (tak mi się zdaje) kłótnia. Nie udało mi się też zrealizować wszystkich planów.
To, że poznałam świetnych ludzi, spędziłam z nimi i innymi czas sprawiło, że nie były najgorsze. Ich jakość w największym stopniu poprawiły na pewno namioty, ognisko, wyjazdy nad zalew i spotkania z przyjaciółką i chłopakiem. Te wydarzenia chętnie bym powtórzyła. Może cofniemy czas do 1 sierpnia, kto jest za?
Zrobiłam taki mały kolaż ze zdjęciami z tych wakacji, chociaż niektóre na pewno już widzieliście.
Teraz siedzę i zaklinam mój nowy, najcudowniejszy plan lekcji i to, że autobus szkolny będę miała 20 minut wcześniej niż w zeszłym roku.. o zgrozo!