monday

Kochane słońce znowu odwiedziło nas wtedy, kiedy musimy siedzieć w szkole i od rana gości na niebie.

Poniedziałek był w sumie nudny. W szkole nic ciekawego, poza tym że prawie spóźniłam się rano na autobus i od dziś muszę wstawać równo o siódmej, żeby na 7.45 wyrobić się na autobus :c

Popołudniu byłam oddać telefon do serwisu, bo znowu coś się z nim dzieje, ale nie mieli zastępczego i będę musiała jechać gdzieś w tym albo w przyszłym tygodniu. Zaczyna mnie on zdeczka irytować i w sumie gdyby nie dobry aparat to chyba dawno bym go zmieniła. Może w wakacje uda się rodziców naciągnąć na coś nowego.. :)

A jak tam Wasz poniedziałek? 

EDIT: Zdjęcie zmienione.