Cześć wszystkim! Od środy popołudniu nie miałam internetu, jedynie telefon pozwalał mi na siedzenie na facebooku, asku czy na akceptowanie komentarzy na blogu. Z tego powodu wczoraj nic nie pisałam.
Powiem szczerze, że nie tak trudno żyje się bez internetu. Przez pogodę trochę mi się nudziło i jedyne co mnie denerwowało to myśl, ile zajmie mi przeglądanie postów na różnych blogach, które napisane były w czasie mojego życia bez internetu. Troszkę na tym zeszło, ale dałam radę. :)
Niedługo idę się zbierać na przedostatnie spotkanie przed bierzmowaniem. Wreszcie prawie koniec..
Co u was słychać? :)
Ja też przez pewien czas nie miałam dostępu do internetu :) Okropieństwo :/
OdpowiedzUsuńJa nie wiem jak bym przeżyła bez internetu i co ważniejsze... bez bloga ?
OdpowiedzUsuńbrak internetu- koszmar, ale dobrze że są telefony :)
OdpowiedzUsuńJeden dzień bym wytrzymała, ale dwóch to już chyba nie. Podziwiam Cię :)
OdpowiedzUsuńja bez internetu godziny nie wytrzymam a co dopiero dwa dni.
OdpowiedzUsuńślicznotka :)
OdpowiedzUsuńRaz nie miałam internetu przez dwa tygodnie, no myślałam, że zwariuję. -.-
OdpowiedzUsuńJa na laptop wchodzę tylko w soboty, a w dni robocze tylko przez telefon akceptuję komentarze na bloga. Dla mnie brak internetu jest rzeczą przyjemną, według mnie są bardziej interesujące zajęcia.
OdpowiedzUsuńJa odpoczywam :). Tak, czytanie zaległych postów zajmuje dużo czasu... :)
OdpowiedzUsuńby-owocova.blogspot.com
Ale czasem fajnie tak odpocząć od internetowego "Świata" ;)
OdpowiedzUsuńteż miałam kiedyś podobną sytuację ;p
OdpowiedzUsuńJa w przyszłym tygodniu będę musiała rozstać się z komputerem na kilka dni, bo idzie do naprawy i nie wiem jak to przeżyję ;x
OdpowiedzUsuńcutie <3
OdpowiedzUsuńoj brak internetu jest uciążliwy
OdpowiedzUsuńbrak internetu to koszmar :)) ale przynajmniej wtedy mam więcej czasu żeby zrobić inne rzeczy i wyjść na dwór :DD
OdpowiedzUsuńNie wytrzymałabym, gdyby mi odcięli internet na dwa dni.;c
OdpowiedzUsuńmnie jeszcze czekają 3 spotkania do bierzmowania ;D
OdpowiedzUsuńOj, niestety wiem jak to jest ;(
OdpowiedzUsuńW sumie bez internetu jest trudno,ale ja bym była z siebie dumna jakbym długo wytrzymała :>
OdpowiedzUsuńuuuu! :o dobrze, że jakoś dałas rade ;)
OdpowiedzUsuńCiężko, tak bez Internetu ;c
OdpowiedzUsuńMatematyka to zło.
OdpowiedzUsuńja ciągle nie mam bo sa burze... :(
OdpowiedzUsuńDEMORDIE.blogspot.com
Pamiętam jak nie miałam internetu przez dwa weekendy, masakra ;/.
OdpowiedzUsuńładne zdjecie ^^
OdpowiedzUsuńDałaś radę ! : )) I to się ceni :D
OdpowiedzUsuńAle wytrzymałaś ;) świetne zdjeicie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na pelalia.blogspot.com
masz bardzo ładne oczy ^^
OdpowiedzUsuńu mnie bez pogody co znaczy, że też nudno ;c
OdpowiedzUsuńOj dokładnie, te zaległości blogowe są najgorsze :P
OdpowiedzUsuńJa jestem już po bierzmowaniu. :) Szczególnie trzy dni przed były ciężkie, po siedziałam po 4 godziny w kościele. :)
OdpowiedzUsuńczlowiek bez internetu to jak bez reki :D
OdpowiedzUsuńbędę wpadać częściej, zapraszam na nowy post :)
rudomii.blogspot.com
ja bierzmowanie miałam w marcu :D fajne zdjęcie! :*
OdpowiedzUsuńjej, kiedy ja mialam bierzmowanie: D
OdpowiedzUsuńja jeszcze troche poczekam na bierzmowanie :)
OdpowiedzUsuńmons-monss.blogspot.com
a u mnie się wypogodziło ;-))) a bierzmowanie mam za soba już kilka lat;p
OdpowiedzUsuńwww.sandicious.blogspot.com
jak ja się cieszę, że jestem już po bierzmowaniu!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://liivki.blogspot.com/