piątek, 3 stycznia 2014
friday!
Jak minął wam piątek? Ja szczerze mówiąc miałam dzisiaj tylko 2 lekcje, angielski i matematykę. Na pozostałych lekcjach były jasełka i spotkanie, a na dwóch ostatnich nic nie robiliśmy. Na spotkaniu autorka naszych jasełek opowiadała nam o tym, jak przechodziła białaczkę. Kiedy zachorowała, miała 15 lat i lekarze dawali jej 30% szans na przeżycie. Przez całą chorobę przeszła około 100 chemii! Przeżyła całe leczenie, w między czasie kończąc szkołę i zdając maturę. Brawa za wytrwałość i siłę.:)
A jak wasz piątek? Miłego długiego weekendu! :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hahahah... Genialne zdjęcie! Jeju... 30% sans i przeżyła??? Gratuluję i podziwiam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Bad Princess
U mnie piątek na szczęście wolny od szkoły :) Ale niestety już niedługo trzeba będzie tam wrócić. Muszę się psychicznie przygotować ;) Ale teraz: byle do ferii!
OdpowiedzUsuńJa nie miałam dziś lekcji :)
OdpowiedzUsuńhttp://basiek-baasiek.blogspot.com/
Ja nie wiem czy bym nie umiała się tak nie poddawać... :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie świetne haha
Lekarze zawsze tak dają szanse... lepiej powiedzieć o małych szansach niż dawać łudzącą nadzieje. ja już przez to nie raz przechodziłam na własnej skórze. Świetne zdjęcie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie historię, niesamowicie inspirują mnie tacy ludzie :)
OdpowiedzUsuńurocze zdjęcie :D
OdpowiedzUsuńfajny ten duch ;P
OdpowiedzUsuńhttp://fotografia-cytrus.blogspot.com/
Posprzątałam sobie dzisiaj w pokoju, pochowałam świąteczne ozdoby i udekorowałam tak na co dzień.;)
OdpowiedzUsuńmina-doimika.blogspot.com
Fajne zdjęcie <3 ja piąte leniuchowałam, gdyż mam jeszcze wolne ;)
OdpowiedzUsuńJa leniuchowałam w domku ;dd
OdpowiedzUsuńTo musiało być poruszające przeżycie, choć pewnie wielu nie podeszło do niego w ten sposób.
OdpowiedzUsuńWow, to świetnie, że wyszła z tego cało. Najważniejsze to się nie poddawać. Ja piątek spędzłam na lenistwie ;p
OdpowiedzUsuńpodziwiam takie osoby:)
OdpowiedzUsuńbuziak
ankagrzanka.blogspot.com
To musiało być mega motywujące :)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcie :)
Fajny piątek miałaś: )
OdpowiedzUsuńniikablog.blogspot.com
Podziw ze sie nie poddala. Gratulacje:)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcie :*
Mój piątek baaardzo leniwie. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog - pomyśleć, że wpadłam tu przypadkiem. :)
wow jakie przebranie !
OdpowiedzUsuńJa miałam całkiem udany piątek. :)
OdpowiedzUsuńMój kuzyn też miał białaczkę i wyszedł z niej, całe szczęście. :)
Ja niestety dziś miałam wszystkie lekcje i masę kartkówek ;-;
OdpowiedzUsuńPiatek? Ciągle w necie, z mamą oglądałam sukienki studniówkowe :)
OdpowiedzUsuńhttp://im-unbreakable-heart.blogspot.com/
Nadrobiłam ćwiczeniowe zaległości :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do liebster-blog-award więcej na http://victoriablogggg.blogspot.com/2014/01/liebster-blog-award_3.html :)
OdpowiedzUsuńŁał!Tylko 30%?!Brawa dla niej:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam takich ludzi za wytrwalosc i niezalamanie sie!
OdpowiedzUsuńNo cóż... Najgorsze jest, gdy lekarze mówią, że komuś już nic nie pomoże, itd. :/
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :)
Ja idę dopiero w pon do szkoły. Fajny blog :)
OdpowiedzUsuńJa piatek spedzilam na zakupach ^ ^
OdpowiedzUsuńByłaś w szkole? Nasze lo w czwartek i piątek miało wolne, odrobiliśmy sobie w grudniu... :)
OdpowiedzUsuńa u nas niestety panuje taka mądrość, że lepiej zarządzić dzień przed zakończeniem roku szkolnego wolnym, niż te dwa dni stycznia :)
UsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńWażne, że jej się udało :)!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcie! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs (jedno kliknięcie a każdy wygra) :*
xmartusia.blogspot.com <3
100 chemioterapii... biedna. Taka osoba może powiedzieć, że wiele w życiu przeszła. Nasze problemy przy jej są mikroskopijne!
OdpowiedzUsuńnajważniejsze że jej sie udało :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcie :D
OdpowiedzUsuńGratulacje dla pani:)