yesterday's outfit

Wczoraj udało mi się zrealizować jeden z planów na długi weekend i pójść z koleżanką na zdjęcia. Wybranie dobrego miejsca było dość trudne, bo.. w czasie poszukiwania jeziorka, zaszytego głęboko w lesie, musiałyśmy przedrzeć się przez błoto i ogromne kałuże, a w rezultacie i tak tam nie dotarłyśmy, bo niewielki kawałek od jeziorka, ogromne pieski postanowiły nas stamtąd wypędzić. W końcu poszłyśmy w miejsce, które znałyśmy. Zdjęcia mogły wyjść gorzej, ale liczyłam też na coś lepszego.. w każdym razie pocieszam się tym, że człowiek mógł wyglądać o wiele gorzej, po przejechaniu rowerem 5-6 km i ucieczce po błocie. Tak, ten fakt chyba najbardziej mnie pociesza. Dlatego też idąc na kolejne zdjęcia, od razu zaplanujemy sobie konkretne miejsce.

Co mogę powiedzieć o stroju? Miał wyglądać trochę inaczej, haha. Jednak zapomniałam wziąć sweterka, a moje buty..hm.. może ich stanu nie będę opisywać. :)

bluzka- cayman | spódniczka- oasap | buty- sin say

Oby kolejne zdjęcia wyszły o wieeeeele lepiej, bo mam już dość kasowania większości moich zdjęć, które nie nadają się do publikacji, hahah. :)

Ps. Nie jechałam na rowerze w spódniczce. :)