Przez ognisko i nieprzespaną noc jestem dzisiaj ledwo żywa. Ciągle leże i nie mam na nic siły, haha. Są jednak i tego plusy- mam strasznie długi dzień, bo już przed 8 byłam na nogach! :o
W wczorajszym poście wspomniałam, że idę malować włosy. Coś mnie podkusiło do pomalowania ich na.. fioletowo! Na szczęście to tylko szamponetka, więc w ciągu tygodnia kolor powinien mi zejść. Jakoś nie mogę odważyć się na pomalowanie ich farbą.. Szkoda mi trochę mojego naturalnego koloru, do którego pewnie bym już nie wróciła, a w dodatku dla pozbycia się odrostów, musiałabym je ciągle malować. Nie zmienia to jednak faktu, że mam chęć na kolejne eksperymenty z kolorem moich włosów! :D Ciekawe jaki będzie następny.. :>
na drugim zdjęciu trochę jaśniejsze z powodu słońca :)
Co myślicie? :D
ja miałam tylko końcówki zrobione, aha i włosy się farbuje nie maluje :D
OdpowiedzUsuńhttp://doska-style.blogspot.com
farbuje, maluje.. mała różnica :) a jakby się bardziej przyczepić tego, to farbuje się raczej farbą :P
Usuńmaluję to odpowiednie dobrane sformułowanie w tym przypadku. :)
UsuńSzalony pomysł :D Mnie osobiście takie kolory na włosach się nie podobają:)
OdpowiedzUsuńAle fajnie. Ja wczoraj też zaszalałam i zrobiłam sobie niebieskie włosy. Ja jednak użyłam pianki i ciekawa jestem ile będzie mi się trzymać.
OdpowiedzUsuńOdważna jestes ze pomalowalas na taki kolorek ;)
OdpowiedzUsuńSuper :) Mi niestety szamponetka nie łapie, ponieważ mam ciemne włosy, a z farby zrezygnuje, ponieważ tak jak ty nie chcę cały czas farbować odrostów i również boje się że nie wrócę do naturalnego koloru moich włosów, a kocham mój naturalny kolor ;p
OdpowiedzUsuńclaaudiablog.blogspot.com
Hahah całkiem inna ty, swietnie :D
OdpowiedzUsuńO rany, kolor jest przecudowny! Jaką szamponetką koloryzowałaś? Mam nadzieję, że ładnie zejdzie później. Ja niestety nie mam dobrych doświadczeń jeśli chodzi o szamponetki, bo nigdy mi się kolor do końca nie zmył, przez co nie mogę wrócić do mojego naturalnego koloru :<
OdpowiedzUsuńz Marion :)
Usuńja wybieram tylko te szamponetki, które są do 7-8 myć, bo te do 24 się raczej nie zmywają :)
Ja bym się nie odważyła :D ale są świetne...
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor ;) Też miałam wczoraj ognisko ;D.
OdpowiedzUsuńendrie-katrin.blogspot.com
Sa cudowne! Bardzo do ciebie pasują! Zapraszam do siebie. Byloby mi bardzo miło gdybys poklikala w linki pod zdjęciami. Bardzo mi na tym zależy. patyskaa.blogspot.be
OdpowiedzUsuńSwietne sa! Ja mysle o fiolkowych koncowkach ale pewnie bede barwic bibula :)
OdpowiedzUsuńjaaaaaaaka śliczna!
OdpowiedzUsuńSzalona ;)
OdpowiedzUsuńBardzo odważny kolor!.Moi rodzice nie pozwolili by mi CAŁYCH włosów,mimo,że miałam już połowę pofarbowaną to jednak na cały łeb się nie zgodzą hah ;p.Zapraszam serdecznie do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://kaaro-karo.blogspot.com
łaaaał, podoba mi sie :)
OdpowiedzUsuńja tez chcialabym cos z nimi zrobic, a bez drastycznych zmian, dlatego decyduję się na ombre, moj naturalny kolor zostanie, a wiekszosc wlosow bedzie jasniejsza, ty jako blondynka mozesz zrobic sobie kolorowe lub ciemne (na dole) ombre!
OdpowiedzUsuńkamoop.blogspot.com
gdy byłam mniej wiecej w twoim wieku wpadłam na pomysł na pomalowanie włosów szamponetką różową d,niestety tak się stało że po tygodniu mało co zeszedł różowy i musiałam iść do fryzjera żeby powrócił moje włosy do dobrego stanu :)
OdpowiedzUsuńJa na razie nie planuję żadnych eksperymentów na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńhttp://blog017.blogspot.com/
wow! super kolor :)
OdpowiedzUsuńciekawy kolorek :3
OdpowiedzUsuńśliczne masz włoski *.*
ja miałam robić ombre, ale nie wiem czy to nie jest już przereklamowane...;))
zapraszam
justsayhei.blogspot.com
Wow! Śliczny kolor.:3 Ja bym się nawet szamponetką nie odważyła.:D
OdpowiedzUsuńehh , szkoda Twoich naturalnych! naprawdę są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńo kurczę, ale odważnie! ;)
OdpowiedzUsuńKocham ten kolor, więc jest cudnie :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie boję się o odrosty... tak to bym farbowała.
Zwariowała ! Jesteś odważna mimo tego, że to tylko szamponetka, ja bym się nie odważyła :)
OdpowiedzUsuńJejku, zawsze chciałam pofarbować włosy na fioletowo i zobaczyć jak to jest.
OdpowiedzUsuńFajnie, że się odważyłaś, podoba mi się! :)
Pozdrawiam! :))
www.personalna-galaktyka-absurdu.blogspot.com
Jeejku, szalona :D
OdpowiedzUsuńŁadnie! Ja nie odważyłabym się na taki kolorek :D
OdpowiedzUsuńBlog♡
ja chciałam niebieskie włosy,ale nie odważę się ,chyba za bardzo się przyzwyczaiłam do moich włosów :)
OdpowiedzUsuńAle świetny kolor! Podziwiam za odwagę, ja bym nie dała rady :D
Usuńpiękny kolor :D i nawet Ci pasuje ;)
OdpowiedzUsuńja też zastanawiam się nad fioletowym albo niebieskim^^ tyle że ja farbuję farbami :)
*włosy się farbuje, a nie maluje :P
Bardzo pasuje Ci ten kolorek ;) ja kiedyś pomalowałam na podobny, ale przebłyski zostały pzez kolejny rok pomimo, że to tylko szamponetka :P
OdpowiedzUsuńhttp://monikaspassions.blogspot.com/
Ślicznie wyglądasz w tych włosach, ja nadal zastanawiam się nad niebieskimi, tylko oczywiście już farba. :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz :) Jakiej szamponetki użyłaś? :)
OdpowiedzUsuńz Marion, kolor bakłażanowy ;)
Usuńale kolorek, pewnie bym sę nie odważyła :)
OdpowiedzUsuńSzalona :) Nie chcę Cię martwić, ale ten kolor (nawet z szamponetki) tak szybko Ci nie zejdzie ;)) miałam tym samym kolorem i tą samą szamponetką z Marion, zrobione pasemka 2 lata temu ;)
OdpowiedzUsuń