zostań, jeśli kochasz

Hej, hej! Przez pewien czas, całkiem niedawno temu miałam okres, kiedy to co drugi post mógł dotyczyć książek. Pochłaniałam je w dość szybkim tempie i co chwilę o jakiejś pisałam, a przez to jedną z nich pominęłam. Dopiero niedawno natknęłam się na nią i przypomniałam sobie, że nie podzieliłam się opinią o niej. Mówię o "Zostań, jeśli kochasz".
Na początku roku, o ile się nie mylę, panował wielki szał na nią. Najpierw tego nie rozumiałam, ale po przeczytaniu byłam nią oczarowana. Wtedy zrozumiałam fascynację tych wszystkich ludzi, którzy ją polecali. Teraz z czystym sumieniem sama mogę ją polecić, bo choć jest trochę smutna, to bardzo dobrze się ją czyta i naprawdę wciąga. :)

Mia straciła wszystko. Czy miłość pokona śmierć? Po tragicznym wypadku, w którym zginęli jej najbliżsi, Mia trwa w stanie dziwnego zawieszenia. Musi podjąć decyzję, czy walczyć o odzyskanie przytomności, czy też poddać się i umrzeć. Próbując rozstrzygnąć ten dylemat, wspomina dotychczasowe życie.
Poruszająca książka o dającej wsparcie rodzinie, przyjaźni, samotności i znajdowaniu swego miejsca na ziemi, o umiejętności żegnania się z przeszłością i przyjmowania tego, co nadchodzi. "Zostań, jeśli kochasz" opowiada o potędze miłości i wyborach, których każdy z nas musi dokonać.                                                        (źródło: lubimyczytac.pl)


Oczywiście jak zawsze przy takich postach, czekam na Wasze opinie. :) Może też czytaliście "Wróć, jeśli pamiętasz" i powiecie mi, czy warto czytać? :)