Poniedziałek do tego stopnia poświęciłam na obijanie się, że prawie nie zaglądałam do laptopa. Za to dziś mam już trochę zajęć. Niedługo idę z mamą zebrać maliny, a w tej chwili robię coś, co odwlekałam od dawna.
W końcu wystawiam ubrań na vinted. Ile z tym roboty! Wszystko wyprasować, mierzyć, focić a na koniec mnóstwo czasu przed komputerem, żeby wszystko wystawić. Póki co zajmuję się wystawianiem nowych rzeczy, a wieczorem może "zaktualizuję" te stare. Myślałam też nad sprzedażą na allegro, ale na początek potrzeba mi kogoś kto pomógł by mi to ogarnąć. Jacyś chętni? :)
zapraszam na mój vinted(click)
Również wzięłam się za wyprzedaż szafy i wiem jakie to czasochłonne ;)
OdpowiedzUsuńObijanie się też może być produktywne :) miłego dnia!
OdpowiedzUsuńna szczęście nie mam problemów z ciuchami i ich nie sprzedaję,bo w większości chodzę ;)
OdpowiedzUsuńJa swoje rzeczy wystawiam na OLX, bo jakoś tam jest to najłatwiejsze. :D
OdpowiedzUsuńja tam nigdy nie ogarniałam allegro :D/Karolina
OdpowiedzUsuńJa też planuję parę rzeczy wystawić. Miałam to zrobić na urlopie ale się nie złożyło.
OdpowiedzUsuńNigdy nie sprzedawałam ubrań, ale domyślam się, że dużo z tym pracy. ;)
OdpowiedzUsuńJa to odkładałam z miesiąca na miesiąc. Przeraża mnie to po prostu jak mam się za to wziąć :)
OdpowiedzUsuńMnie też to czeka :(
OdpowiedzUsuńW WOLNEJ CHWILI ZAPRASZAM DO MNIE NA NOWY POST :)
KLIK
MOGĘ PROSIĆ O JEDEN KLIK? Z GÓRY DZIEKUJĘ :)
KLIK
Ja jakiś miesiąc temu poświęciłam na to prawie cały dzień a i tak nie wystawiłam jeszcze wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńNiebawem też się muszę za to zabrać, a wiem że się z tym zejdzie... :)
OdpowiedzUsuńSama prowadzę konto na vinted i dobrze wiem ile trzeba na to poświęcić :/ Od dłuższego czasu mam wielkie pudło ubrań ale nie mam czasu żeby to wszystko wystawić :(
OdpowiedzUsuńboskiebransoletki.blogspot.com
Na pewno do ciebie zajrzę, może coś znajdę dla siebie. :D
OdpowiedzUsuńU mnie na blogu nowe posty z kilkoma propozycjami filmów romantycznych i również kilka porad jak wzmocnić poczucie pewności siebie :)
Ja mam jeden krok za sobą - wyniosłam wszystkie rzeczy do piwnicy . Teraz te kartowy z ciuchami będą leżały i czekały na lepsze czasy ... :)
OdpowiedzUsuńJa sprzedaję książki, więc wiem co czujesz :)
OdpowiedzUsuńTyle nad tym pracy, a koniec końców i tak małe jest zainteresowanie dziewczyn. Przynajmniej w moim przypadku tak było.
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie KLIK
Też powinnam się tym zająć. W szafie już prawie nie ma miejsca, a i tak ubieram może 1/20 z tego wszystkiego.
OdpowiedzUsuńJa to nie robię wyprzedaży zawsze wszystko noszę do bólu :) tzn jak jest coś już za małe lub zbyt duże oddaje komuś bliskiemu :) ale większość noszę do końca np jeśli się już coś znosi to mam np po domu, później do spania a następnie idzie na szmatki do wycierania kurzu :P u mnie szafa jest skromna :)
OdpowiedzUsuń