Taki piękny dzień, prawie 30 stopni, a ja niemal w całości przeleżałam go w łóżku. Po wczorajszych urodzinach jestem jakoś nie do życia. Z trzy dni będę jeszcze musiała odpoczywać, żeby dojść do siebie. Ale.. było świetnie! :)
Wszystko odbywało się w domu, ale sporo czasu siedziliśmy na dworze, ze względu na cieplutką noc. Naprawdę super, że już powolutku nocami będzie można spokojnie siedzieć na dworze i nie marznąć. Wczoraj nawet udało mi się poskakać na ogroomnej trampolinie. ^^ I prawie nabiłam siniaka mojemu chłopakowi, ale na szczęście nic się nie stało. ^^
Jeszcze raz wszystkiego naj, naj! ♥
Super, że urodziny się udały! ;)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj robiłam generalne porządki w szafie, a później czytałam książki ;)
bydominikakopka.blogspot.com
Ja wczoraj byłam z córeczką na festynie. :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie,że urodziny się udały. :)
http://stylistfashioon.blogspot.com/2016/05/metamorfoza.html
To bardzo dobrze, że urodziny się udały :) Oby noce były już coraz cieplejsze! Uwielbiam je spędzać na huśtawce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://crybb-x.blogspot.com/
W takim razie życzę Ci udanego odpoczynku :)
OdpowiedzUsuńDawno nie byłam na dobrej imprezie. Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuń>FOXYDIET<
Ja czasami mam też tak, że po jakiejś imprezie sił nie mam:)
OdpowiedzUsuńkocham takie imprezy!
OdpowiedzUsuńhttp://karolinaslomka.blogspot.com/
czyzby kac morderca? :D tęsknie za tymi imprezami <3/Karolina
OdpowiedzUsuń