Chciałam dzisiaj wstać o 10 i pójść z Klaudią do koleżanki, ale wstałam troszkę za późno i nie wyrobiłybyśmy się, żeby dojść do niej, posiedzieć i wrócić, bo musiałybyśmy iść prawie 10 km w jedną stronę. Może innym razem się uda.
Wstając liczyłam na to, że może za oknem jest choć odrobina śniegu, ale niestety śniegu nie było. Chociaż z tego co mówiła moja mama, rano padał.
Koło 14 wyszłam na 2 godziny z Klaudią posiedzieć na przystanku i palce mi zamarzły. Nie wiedziałam, że będzie aż tak zimno! Może jednak śnieg jutro będzie ?
przed dyskoteką
moje plany na wieczór...
pomarańczka♥
Zabieram się za czytanie Waszych blogów!
Co dzisiaj robiliście? :)