znów bez prądu

Wczoraj znowu od rana do wpół do siódmej wieczorem nie miałam prądu. Szczerze mówiąc szlag mnie już trafiał, ale liczyłam na to, że rano go również nie będzie. Wtedy odwołaliby nam lekcje. Niestety jednak był.
Kartkówki żadnej nie było, trzy lekcje z siedmiu w miarę wolne. Zaskoczył nas jedynie sprawdzian z religii, o którym nikt nie wiedział, bo nawet nie był zapowiadany. Jakimś cudem udało nam się od niego wymigać i piszemy go jutro. Jednym minusem jest to, że dostaniemy dodatkową kartkę -_- od jakiegoś czasu nie cierpię religii, jako przedmiotu. To jest koszmar! Obym w przyszłym roku miała go z księdzem...

Za chwilę zabieram się za robienie znaków z jakimiś przewodami na fizykę, naukę na ten cholerny sprawdzian i resztę lekcji.

sylwestrowe

...i wreszcie znalazłam na allegro moje wymarzone buty! Może w tym tygodniu je zamówię :)

Jak minął Wam dzień?

EDIT: postanowiłam wrócić do starego wyglądu. Trochę go jeszcze dopracuję, ale mam nadzieję że nie macie nic przeciwko tej zmianie. Uznałam, że bardziej podoba mi się ta wersja :)
♥♥♥