Na początek mogę powiedzieć, że gimnazjum to etap życia, który zmienia nas chyba najbardziej. Zauważyliście jak was zmieniło? Pytanie oczywiście kierowane to gimnazjalistów i starszych..
W gimnazjum najczęściej pierwszy raz sięga się po alkohol. Jesteśmy troszkę starsi, rodzice zaczynają puszczać nas na wszelkiego rodzaju ogniska, imprezy, domówki, dyskoteki itd. Alkoholu jak wiecie jest tam pełno. Na publicznych imprezach chyba nikt nie patrzy, kto kupuje bądź sięga po napoje procentowe.
Na prywatnych ogniskach czy imprezach mogą nam go załatwić jeszcze starsi koledzy, koleżanki. Sami mogą też nas na to namówić. Jesteśmy ciekawi jak smakuje, nie chcemy być gorsi od innych i też pijemy.
Raz jest to piwo, kieliszek. Potem jest tego co raz więcej i więcej. W końcu zaliczamy tak zwany zgon. Na drugi dzień wielki kac, nikt nie pamięta co robił poprzedniego wieczoru.
Sami widzicie, że potrafi się teraz upić nawet zwykły 13-latek. Moim zdaniem to głupota.. po co takiemu alkohol? Wiem, sama jeszcze rok będę gimnazjalistką i mogę przyznać, że na jakichś ogniskach czy imprezach zdarza mi się wypić. Ale nie są to ogromne ilości. Nie potrafiłabym tak. Wystarczy mi parę łyków, robi się fajnie i koniec.
Szkoła, nauka i oceny. Po sobie widzę, że uczę się gorzej niż w podstawówce, ale chyba każdy tak ma. Mimo to staram się mieć jak najlepsze oceny, nie patrzę na to czy moi znajomi to akceptują czy nie. Uczę się dla siebie, wiem jak kończy człowiek bez szkoły i nie chcę skończyć tak samo. Za rok chcę się dostać do wymarzonej szkoły, a potem na studia i do pracy. Chcę mieć wykształcenie.
W podstawówce sami ceniliśmy dobre oceny, wyśmiewany był ten kto uczył się gorzej (czasami), a teraz wystarczy dostać piątkę ze sprawdzianu i też jest się wyśmiewanym i nazywanym kujonem.
Lepsi są ci, którzy olewają szkołę, nie uczą się, nie zdają bądź są z kuratorem na karku lub sprawą w sądzie. Co w tym fajnego? Czym tu imponować?
W czasie gimnazjum chyba najbardziej dba się o to, aby być modnym, ubierać się w to co modne, nie chodzić w ubraniach z zeszłego sezonu.
W tym roku bardzo modne są vansy, conversy, air maxy. Buty dość drogie, najwięcej wart jest chyba ich znaczek.
Czemu niektórzy ludzie czują się fajniejszymi mając te buty i wyśmiewają innych, którzy ich nie mają? Gdzie tu sens?
Zainteresowanie płcią przeciwną też jest bardzo widoczne. Idziemy do nowej szkoły, poznajemy nowych kolegów, koleżanki. Ktoś nam się spodoba. Pierwsze miłości, zauroczenia, pocałunki. Ale i też nieodwzajemniona miłość, złamane serca. Dużo rzeczy przeżywamy wtedy dużo razy bardziej niż trzeba, ale cóż... taki urok nas gimnazjalistów..:D Może wcześniej byśmy się nie spodziewali, jak np. będziemy się czuć gdy nasze uczucie jest nieodwzajemnione, ale poznacie lub poznaliście to w gimnazjum. ^^
Tyle chyba mam do powiedzenia jak na ten post. Myślałam, że wyjdzie trochę lepiej, ale musicie mi wybaczyć. Liczyłam też na to, że przyjdzie mi więcej pomysłów do głowy i jakoś dobrze ubiorę to w słowa. Nie wyszło, cóż. Mimo wszystko czekam na wasze opinię, jeśli ktokolwiek to przeczyta i chętnie poczytam wasze spostrzeżenia na temat tego jak się zmieniamy.
Miłego wieczoru!
Aga bardzo fajna notka, naprawdę!
OdpowiedzUsuńej no, świetnie to wszystko ujęłaś :D
OdpowiedzUsuńchcemy więcej takich postów :D
rzygam już air maxami, nikt nie jest już oryginalny...
bardzo ciekawa notka :)
OdpowiedzUsuńja nie probowalam alkoholu i jakos mnie to tego nie ciagnie; nie kupuje nie wiadomo jak drogich butow bo uwazam, tak samo jak ty, ze to bez sensu... :)
Najlepsza tematyczna notka jaką do tej pory czytałam !
OdpowiedzUsuńRewelacja ;*:D
true story :)
prawda! najbardziej chyba zmienia ludzi alkohol, papierosy, a u mnie w szkole ludzie nawet zaczęli sięgać po zioło itp. :/
OdpowiedzUsuńświetna notka! więcej takich :3
OdpowiedzUsuńWięcej takich postów proszę! :-))
OdpowiedzUsuńbardzo fajna notka, poruszyłas ciekawy temat :D
OdpowiedzUsuńno nie ma to jak widzieć gdzieś wpisy najebanych 14 latek <3 ah ta dorosłość :) Dla mnie są zwykłymi gówniarami które powinny pić kubusia a nie alkohol :) Mimo,że mam 18 lat to nie często pije :) bo nie musze pić zeby sie dobrze bawic
OdpowiedzUsuńMasz stuprocentową rację ;) Mnie też zmieniło życie w gimnazjum, jestem całkiem inna. dose-of-dream.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietna notka! Przydała mi się :*
OdpowiedzUsuńniikablog.blogspot.com | nowa notka c:
Post wyszedł ci fajnie.Przeczytałam wszystko i muszę stwierdzić ze masz rację.Tak oceny sa ważne,i nie raz słyszałam ze kujon ze mnie ale nie miałam paska na koniec brakło nie wiele :(
OdpowiedzUsuńO tych miłościach to się nie wypowiadać, wyobraź ze zapytano mnie o chodzenie a wiedziałam ze to na jaja ehh..chciałabym już mieć gimnazjum za soba :)
ja sama po sobie zauważyłam, że gimnazjum bardzo zmienia ludzi, a szczególnie ten alkohol, o którym wspominałaś. ;-)
OdpowiedzUsuńskończyłam gimnazjum i oto co ja mam do powiedzenia an ten temat :
OdpowiedzUsuń- alkohol ? nie. Ognisko, dyskoteka - nie sięgłam po alkohol i dobrze mi z tym. Widząć upitych rówieśników stwierdziłam, ze nie chcę być ttaka jak ona. Leżenie we własnych wymiocinach na szkolnej dyskotece ? nie dziękuję :)
- nauka i oceny : gorzej niż w podstawówce, ale co roku powyżej 5,0 - wystarczy chcieć, nauki wcale nie jest tak dużo
- być modnym - w podstawówce nosiłam mundurek wiec nie przejmowałam się tym co nosze. I gimnazjum - również było mi obojętne, zakupy były dla mnie męczarnią. Przyszły wakacje, chodziłam do szkoły językowej, potem z koleżanką chodziłyśmy po sklepach i wtedy się zaczęło. Teraz jestem zakupoholiczną ^^ haha. Conversy mam, nawet 2 pary, alwe tylko z tego wzgledu, ze mam mały rozmiar buta i kupuję je na dziale dziecięcym - co sie bardzo opłaca ;D Rozmair buta już mi się nie powiększy wiec była to inwestycja na lata. A jesli ktoś nie ma - to jesgo sprawa, może woleć kupić sobie coś innego albo to nie jego styl - kazdy ma do tego prawo. Wyśmiewanie sie z braku uważam za totalną żenadę ;/
- zainteresowanie płcią przeciwną - hahahha. jestem forever alone <3
Czy gimnazjum mnie zmieniło ? Tak. Myślę, ze na lepsze. Przekonałam sie na kogo moge naprawdę liczyć. Nie jestem juz taka nieśmiała (choć myślę, że to bardziej zasługa obozów) ;D
fajny post napisałaś, bardzo mi sie spodobał. Powinnaś częściej pisać :)
świetna notka, przeczytałam całą i naprawdę szczera prawda, ten okres życia wywraca świat nastolatka o 360 stopni
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na nową notkę :)
pozdrawiam - black-olivves.blogspot.com
Bardzo fajnie czytało mi sie posta i w 100% się z tym zgadzam.. Chociaż ja mam prawie 15 lat, za chwile pójdę do III gimnazjum a nigdy nie spróbowałam alkoholu :)
OdpowiedzUsuńGenialna notka i więcej takich! Może teraz zrobisz o tym jak zdobyć czytelników? Ja teraz dopiero idę do gimnazjum... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zwariovana
Mamy podobne zdanie. Co do pierwszego "podpunktu", niby przede mną jeszcze rok, ale jak patrzę na moje otoczenie, które właśnie tak postępuję stwierdzam, że bez sensu jest marnować sobie życie przez takie coś, tym bardziej mając na celu przypodobanie się innym.
OdpowiedzUsuńNauka nauką. Spowodowane to też jest z pewnością materiałem, który łatwiejszy nie jest. Jednak, jeśli chce się osiągnąć postawiony sobie cel, to z pewnością się go osiągne. W podstawówce blisko byłam 6,0 - 5,5 w przybliżeniu. Teraz też nie jest źle. Mam powyżej 5,0. Fakt, wokół są teksty, że tylko przy ksiązkach siedzę, ale tak nie jest. Może róznica między mną a otoczeniem jest taka, że ja w życiu chcę coś osiągnąc? sama nie wiem : )
Co do wielkiej modu i słegu, czy jak to tam, dla mnie to wielkie śmiechowisko. Ocenianie kogoś poprzez to jak się ubiera, czy z jakiej firmy ma ciuchy? Przegięcie. Powinno oceniać się po tym jaki człowiek jest, a nie jak się ubiera.. Bynajmniej tak mi się wydaje.
Co do miłości, to w gimnazjum chyba się tak dzieje, bo przechodzimy ten wielki okres dojrzewania. Zauważamy zalety i wady u płci przeciwnej, chcemy doznać pocałunków, objęć i róznych słodkich akcji, każda dziewczyna chyba o tym marzy i nie ma się co z tym kryć:)
Co do zmian, ja myślę, że dojrzałam. Po prostu w gimnazjum dojrzałam. Wyrosłam z małej Agatki, która ulegała zawsze presji innych. Teraz jestem sobą i nie przejmuję się tym co mówią inni. Żyję dla siebie, nie dla osób trzecich. Co do zmian, jedne są gorsze, drugie lepsze. Ale upada się po to, by nauczyć się wstać : )
Teraz ciekawe, czy Ty przeczytas zmoje wypociny. Pozdrawiam, imienniczka :)
Naprawdę dobrze napisane! Mnie gimnazjum aż tak nie zmieniło, może dlatego, że w moim mieście jest ono połączone z podstawówką i praktycznie nic się nie zmieniło, jedynie doszły nowe przedmioty i kilka nauczycieli. Zmieniła mnie natomiast szkoła średnia. Nowi ludzie, nowi nauczyciele, nowy budynek, wszystko od początku. Ale sądzę, że zmieniłam się na lepsze ;D
OdpowiedzUsuńJestem teraz w gimnazjum i musze powiedzieć, że nie jest to czas który chciałabym zapamiętać. Wiele młodszych ode mnie osób już zaczyna palić, pić, nie zdawać z klasy do klasy. Myślą, że są dorośli a naprawdę to jeszcze dzieci, które nie znają życia i pewnie będą żałować tego co robiły.
OdpowiedzUsuńPo prostu gimnazjum jest to okres przejściowy z głupiego wieku w wiek bardziej doroślejszy.
young-never-die.blogspot.com
Świetna notka. :D
OdpowiedzUsuńPowinnaś częściej pisać tematyczne. :D
super!bardzo ciekawie napisane:)
OdpowiedzUsuńLubię takie posty ;3
OdpowiedzUsuńI zgadzam się z tym, co napisałaś. Chociaż istnieją oczywiście wyjątki od reguły ;3 Ja się uczę lepiej niż w podstawówce (chociaż to dopiero rok minął, wolę nie oceniac zbyt pochopnie), a także nie mam zbyt dużego nacisku na marki. Nie przepadam za vansami, conversami, jedynie z tych wymienionych przez Ciebie podobają mi się Air Maxy. Pierwszego punktu w ogóle nie chcę oceniac, czy jestem wyjątkiem od reguły, czy nie, bo nie miałam styczności z żadnymi tego typu używkami ;3
Chociaż po niektórych znajomych widzę, że się zgadzają w stu procentach z Twoją listą. ;p
I mimo, iż to już pisałam, to świetny post. Więcej takich! :3
emptywordsmadmoisellechanel.blogspot.com
Swietny post ! ;) Moim zdaniem w gimnazjum dojrzewamy i przezywamy najwieksze zmiany zarowno w wygladzie jak i w charakterze.. ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ta notka! :)
OdpowiedzUsuńoczywiście, zgadzam się ze wszystkim :)
jednak stwierdzam, ze gimnazjum to najlepsze lata mojego życia. :)
bardzo miło wspominam każde chwile :)
Ciekawie to opisałaś. I zgadzam się z Tobą w tych kwestiach. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post. Ja też teraz idę do 3 gimnazjum. I zgadzam się z Tobą. Ten czas bardzo zmienia ludzi. Praktycznie nie interesuje Nas nic pozatym, aby być w centrum uwagi. Chcemy wyglądać jak najlepiej, aby nikt nie mógł powiedzieć Nam, że jesteśmy gorsi. Olewamy naukę. Wolimy dostawać słabsze oceny niż się uczyć. To trochę głuppie. No, ale cóż..;c
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post. Super to napisałaś.:)
super notka :) cała prawda :)
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do mnie :)
pozdrawiam :) buziaki :***
oj tak .. sama prawda :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się :DD
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa notka, przeczytałam całą i się zgadzam :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie Kochana w wolnej chwili :* :*
bardzo dobrze i przejrzyście to opisałaś,to taka mała przestroga dla 1-wszych klas :)
OdpowiedzUsuńwszystko zależy od człowieka
OdpowiedzUsuńmnie czeka ostatni rok w LO, więc gimnazjum dawno skonczone, ale masz rację!
OdpowiedzUsuńGimnazjum zmienia ludzi tzn. w moim przypadku w gimnazjum dojrzałam i stałam się silniejsza i zaczęłam mieć wyjeb. w ludzi którymi nie powinnam zawracać sobie głowy!
U mnie to nie było tak zauwazalne w gimnazjum ( alko , papierosy itp) , ale teraz gdy patrze na tych ludzi co są w gimnazjum, tzn. gdy patrze co piszą na facebooku itp. to nie wiem czy się smiać czy płakać. po prostu jest mi ich szkoda, próbują za wszelką cenę być dorośli i wql. ale co poradzić ;c
Często gimnazjum zmienia na gorsze, ludzie są jeszcze młodzi, mają nie poukładane w głowach i poddają się presji grupy
OdpowiedzUsuńmyślę że dobrze to opisałaś. Też zdarza mi się napić kilka łyków piwa, albo coś, ale jakoś nie ciągnie mnie do mocniejszych trunków. Na pewno liczą się markowe rzeczy i ładny wygląd i ja to rozumiem, bo każda dziewczyna chcę być ładna, ale... w tym roku byłam w drugiej klasie, pewna dziewczyna która przyszła do pierwszej wyglądała tak: oczy całe pomalowane czarnym cieniem, kolczyk w brodzie i włosy (wyglądające trochę jak siano) pofarbowane na czarny kolor, wyglądała jak za przeproszeniem prostytutka. Inne dziewczyny czasem noszą szpilki w których nawet nie potrafią chodzić i wygląda to komicznie.
OdpowiedzUsuńJa tam się jakoś strasznie nie maluję i nie mam pofarbowanych włosów i uważam że takie dziewczyny wyglądają śmiesznie, ale o dziwo mają "powodzenie" u chłopaków, ale oni w tym wieku raczej nie wykazują wielkiej inteligencji.
Owszem może i gimnazjum zmienia ludzi, ale też nie wszystkich. Trzeba wziąć pod uwagę - że w życiu trzeba wszytskiego spróbować. Mam brata w gimnazjum i powiem szczerze, że jak patrze na jego rówieśników to nie wiem co mam powiedzieć. Alkohol i papierosy są jeszcze bardziej 'atrakcyjne' niż kiedy ja uczęszczałam do gimnazjum. Nie wspomnę o tym, że te cztery lata temu nie było takiego przywiązania do MODY jakie jest teraz ;) Generalnie notka bardzo mądrze napisana i bardzo fajna. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNo fakt trochę zmienia :) Jednych bardziej innych mniej :D
OdpowiedzUsuń