v

środa, 29 października 2014

przemęczona

Cześć wszystkim! Ostatnio w zasadzie rzadko tu zaglądam, mimo naprawdę szczerych chęci. Szkoła jednak pochłania cały mój czas, którego i tak mam niewiele. Każdą wolną chwilę poświęcam na sen, żeby chociaż w małym stopniu wyrównać mój tryb życia. Mój dzień trwa 17 godzin, a pozostałe nędzne 7 (albo czasem i mniej) pozostaje mi na sen. Dla mnie to zdecydowanie za mało, dlatego ciągle chodzę zaspana i bez chęci do życia.

Środa w sumie mija mi średnio. Udało mi się (a przynajmniej mam taką nadzieję) poprawić moje dwie cudowne jedynki z biologii (uff, tyle szczęścia że to tylko kartkówki!), a korzystając z tego że jutro nie mam aż tak ciężkiego dnia, całe popołudnie przespałam. Haha, w sumie sprawiło to, że teraz jestem bardziej senna niż wcześniej i chyba nawet jeszcze bardziej nic mi się nie chce. No nic, rosyjski wzywa!

Proszę powiedzcie, że nie tylko ze mnie ostatnio uciekły chęci do życia i cała energia jaką w ogóle w sobie miałam.:<

niedziela, 26 października 2014

zmienione na lepsze

Hej! Ten weekend nie jest (póki co) za bardzo udany, ponieważ mimo pięknego słońca nie jest zbyt ciepło, a w dodatku mój humor nie należy do najlepszych. Zamierzam jednak to zmienić i nie marnować sobie weekendu. :)
Jak na razie chciałam tu uaktualnić kosmetyczną kategorię i pokazać część kosmetyków jakich zaczęłam używać w ostatnim czasie, ponieważ sporo tych których używałam wymieniłam na inne i póki co bez wahania mogę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona. :) Poprzednie możecie zobaczyć tutaj. Pokusiłam się też o kupienie pudru, który wiele osób poleca. W sumie prawie go nie używam, bo wystarcza mi podkład, więc pewnie będę go miała dobry rok albo jeszcze dłużej. :D
Używałyście tych kosmetyków? Może podzielicie się opinią? :)

Postanowiłam też dać moim włosom trochę odpocząć od odżywek z Marion (które swoją drogą są bardzo dobre), ale zaczęły mi się strasznie elektryzować i zrobiły się takie "suche". Może polecicie mi jakieś dobre, w miarę dostępne w sklepach odżywki? Będę wdzięczna. :)
Miłej niedzieli!

piątek, 24 października 2014

Friendship knows no boundaries

Czeeeść! Jak się macie?
Wpadam tu dzisiaj tylko na moment, ponieważ za chwilę idę się położyć spać z powodu niemiłosiernego bólu głowy. Wcześniej jednak chciałam napisać tu kilka słów i dodać pewną fotkę. :) A mianowicie pamiątkowe zdjęcie z Oleną i Iriną (dziewczyny obok mnie). Dziewczyny przyjechały ze swoją szkołą do mojego starego gimnazjum, na taką jakby polsko-ukraińską wymianę która od paru lat jest tam organizowana.
Moi rodzice postanowili przenocować dziewczyny, więc od wtorku do dzisiaj były naszymi gośćmi. W sumie przez szkołę spędziłam z nimi niewiele czasu, jednak kilka wieczorów przesiedziałyśmy i przegadałyśmy, a nie przeszkodziła nam w tym nawet bariera językowa, której w sumie nawet wcale nie było. Ja mówiłam po polsku, one po ukraińsku a mimo to jakoś się dogadywałyśmy. Nawet je polubiłam! Niestety, dziewczyny dzisiaj rano już wyjechały. :(

fotka zrobiona wczoraj na szkolnej dyskotece


A u Was w szkole prowadzone są takie wymiany? :)

środa, 22 października 2014

new shirts

Hej wszystkim! Miałam dzisiaj poniekąd dzień wolny od szkoły. Jednak nie całkiem, ponieważ byłam w moim starym gimnazjum, na uroczystości nadania imienia. W sumie nic ciekawego, nawet żałuję trochę że poszłam, ponieważ mogłam się w domu spokojnie wyspać. Mimo wszystko jednak fajnie było zobaczyć starą szkołę. :)
Po powrocie do domu miałam miłą niespodziankę, która poprawiła mi humor. Wreszcie dotarły do mnie dwie przecudne koszule, które zamówiłam jakiś czas temu. Naprawdę się z nich ucieszyłam. :)
koszula w kratę TU, biała koszula TU

Co o nich myślicie? :)

niedziela, 19 października 2014

sunday's outfit

Czeeeść! Odkąd wstałam w zasadzie nic nie robię. Krzątam się po domu i szukam sobie jakichś zajęć żeby zabić nudę, chociaż tak naprawdę czeka mnie masa lekcji i nauki na przyszły tydzień. Jestem chyba jednak w stanie zrobić wszystko, żeby tylko nie patrzeć na stertę książek i zeszytów na moim łóżku.
Aby tak całkiem nie zmarnować wolnego czasu, zrobiłam na szybko zdjęcia niedzielnego stroju. Nie jest to nic niezwykłego, bo najważniejsza jest wygoda- szczególnie w domu. A buty były tylko na moment założone do zdjęć. ;-)
bluzka- Oasap | spodnie- Cropp | buty- Nike Air Force 1

A teraz chyba naprawdę zabiorę się za szkolne obowiązki, bo liczę na wolny wieczór. Miłego popołudnia! :)

sobota, 18 października 2014

autumn photos

Hej hej! No i pogoda nam się troszkę zepsuła. :c Już nie jest tak ciepło i słonecznie, a wczoraj nawet dopadł nas deszcz.. Mimo wszystko, weekend zaczęłam jednak bardzo fajnie w towarzystwie mojego chłopaka i znajomych. Dzisiaj pierwszy raz od dawna udało mi się pospać do południa, jednak nie sprawiło to że odespałam cały tydzień. Wręcz przeciwnie- jestem jeszcze bardziej zmęczona. A to zmęczenie narasta, gdy tylko pomyślę sobie ile mam jeszcze obowiązków przed sobą- sprzątanie, lekcje, nauka.. Właśnie przez to nienawidzę sobót. :c

Poniższe fotki miałam dodać jeszcze w ubiegłym tygodniu, ale najpierw brakowało mi czasu, a później jakoś wyleciało mi to z głowy. Korzystając z długiego weekendu w zeszłą sobotę wybrałam się z mamą i ciocią na grzyby, a przy okazji wzięłam ze sobą aparat żeby zrobić trochę jesiennych zdjęć. Oby ta jesień jeszcze wróciła! :)

Miłego popołudnia! :)

czwartek, 16 października 2014

czas leci, jak piasek przez palce

Cześć Wam! Czy tylko ja mam wrażenie, że ostatnio ten czas leci jak.. piasek przez palce? Tak, to zdecydowanie chyba najlepsze porównanie. Dopiero co mieliśmy piękne, słoneczne lato, a tu już jesień. Praktycznie połowa października za nami (co raczej jest plusem, bo zostało nam 8,5 miesiąca szkoły). W dodatku dopadła wszystkich monotonia szkoła/praca-dom-szkoła/praca-dom. Czemu to jest takie nudne?
Chyba dopada mnie też jakieś jesienne załamanie nastroju, bo gdy znalazłam na komputerze tego gifa, nie mogłam się oprzeć, żeby sobie tu nie pomarudzić. W końcu każdy może się wyżalić z tego co mu leży na sercu, prawda? Jednak nie należy zapominać, że trzeba myśleć pozytywnie! Miłego popołudnia Kochani.♥

poniedziałek, 13 października 2014

ciasto Shrek! troszkę inaczej

Cześć Pyszczki! Co u Was? Byliście w szkole? Ja postanowiłam zrobić sobie długi weekend i zostałam dziś w domu. Jak miło było obudzić się w poniedziałek, z myślą że nie trzeba iść do szkoły.. mogłabym tak ciągle. :D Niestety nie zbyt często mogę pozwolić sobie na takie wolne, bo nienawidzę robić sobie zaległości, a dzisiaj akurat mało co mnie ominęło, ponieważ pierwsze klasy miały ślubowanie, więc trochę lekcji uciekło.
Korzystając z wolnego dnia, rano wpadłam do Domi z ciastkiem, które w weekend zrobiła moja ciocia. Było to ciasto Shrek, ale w wersji mojej cioci- różowe i z malinami. Było przepyszne! Dlatego zostawiam Wam przepis, oczywiście z drobnymi przeróbkami jakie zrobiła moja ciocia.:)

Składniki na biszkopt:

  • 5 jaj
  • 1 cukier waniliowy 16 g
  • 4 łyżki cukru
  • 5 łyżek mąki
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżki oleju
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
Obie mąki z proszkiem do pieczenia, przesiać na situ do miseczki.
Białka ze szczyptą soli dobrze ubić mikserem. Dodać oba cukry, ubijać, dodać żółtka, ubijać aż wszystko ładnie się ze sobą połączy (czas ucierania mikserem ok. 10 minut). Na koniec dodać olej, chwilę ucierać i małymi porcjami dodawać obie mąki z proszkiem, można wymieszać łyżką lub na najmniejszych obrotach mikserem.
Blaszkę o wymiarach 36 x 25 cm, wysmarować lekko margaryną, rozłożyć papier do pieczenia. Wyłożyć na nią biszkopt i piec ok. 35 minut w 180 st. C.

Różowy budyń:

  • 1 duży malinowy "Kubuś"  lub inny ;)
  • 3 budynie śmietankowe bez cukru po 40 g (każdy)
Sok wylać do garnka, zostawiając jeden kubek soku, do rozmieszania w nim trzech budyniów.
Sok z garnka zagotować, do wrzącego wlać naszą mieszankę, cały czas mieszając, zagotować (tak jak budyń ;)).
Gorący budyń wylewamy na ostygnięto biszkopt.

Masa śmietanowa:

  • ½ l śmietany kremówki 30 %
  • 1 płaska łyżka cukru pudru
  • 2 galaretki malinowe
  • 1 szklanka wody
Na początku rozpuścić dwie galaretki w jednej szklance wrzącej wody. Poczekać, aż galaretka ostygnie i zacznie się ,,delikatnie” ścinać.
Następnie ubijamy schłodzoną śmietanę z cukrem pudrem na sztywno, poczym delikatnym strumieniem wlewamy naszą przygotowaną, zimną galaretkę, pamiętając, by cały czas miksować.

Ponadto:

  • 2 opakowania ,,Delicji Malinowych”
  • 2 galaretki malinowe

Wykonanie całości:

Ciasto składa się z kilku warstw. Biszkopt, różowy budyń, jak już lekko ochłodzi się, ale nie jest całkiem zimny układamy w rzędach jeden obok drugiego delicje czekoladą do góry !!!.
Jak całość naszego ciasta na tym etapie ostygnie całkowicie, wykładamy masę śmietanową. Pamiętajmy, by ciasto było już całkiem ostygnięte, ponieważ jak ubijemy śmietanę z galaretką, należy ją niezwłocznie wyłożyć na ciasto, bo szybko sztywnieje !!!.
Następnie całość polewamy dwoma galaretkami, rozpuszczonymi w ½ l wrzącej wody i układamy maliny. Oczywiście, galaretka ma być zimna i już dobrze ścinająca się, by nie spłynęła z ciasta.
Całość odstawić w zimne miejsce lub do lodówki. Po kilku godzinach, jest gotowe do jedzenia.

Przepis STĄD(click).

Smacznego!:*

niedziela, 12 października 2014

today's outfit

Hej! Ostatnio małymi kroczkami zabierałam się za to, by wziąć się za bloga. Bardziej się do niego przyłożyć, poświęcać na niego więcej czasu, nie zaniedbując przy tym reszty ważnych i mniej ważnych obowiązków. Na to m.in. poświęciłam ten weekend, a korzystając dzisiaj z ciepłej i wolnej niedzieli, wybrałam się z Domi na zdjęcia. Więcej czasu spędziłam robiąc jej zdjęcia, ale mam też kilka fotek stroju. Jakoś długo nie pojawił się tu żaden post z tej kategorii, ale uwierzcie, że na tygodniu ciężko znaleźć czas na fotki. :(
sweterek- sklep Ardi/ spodnie- Diverse/ buty- Nike Air Max Thea (allegro)

Miłego popołudnia! :)

sobota, 11 października 2014

miłość do sweterków

Cześć! Jesień mamy w tym roku naprawdę piękną i ciepłą, jak dla mnie wręcz idealną. Jednak bądźmy realistami- przyjdą i te chłodne dni. A ja właśnie z tą myślą, zaopatrzyłam się w tym tygodniu w trzy cudne sweterki.
Są naprawdę urocze, a przez moją miłość do sweterków śmiało mogę stwierdzić, że to na pewno nie są moje ostatnie takie zakupy w tym roku. Chyba trzeba zacząć szykować miejsce w szafie. ;)
bazarek

Co o nich myślicie? :)

środa, 8 października 2014

mobile blog: eternally hungry

Hi! Jak Wam leci tydzień? Mi w sumie.. średnio. Przybyło mi trochę nauki, a nawet sporo i troszkę ciężko się ze wszystkim wyrabiać. Jednak jakoś daję radę- jak na razie. Teraz nawet zamiast uczyć się na sprawdzian z angielskiego, leżę przed telewizorem z paczką żelków i jakoś nie mam siły wstawać żeby zabrać się za cokolwiek do szkoły. Haha, ostatnio jakoś chodzę wiecznie głodna. Sama nie wiem czemu. A to moje i Nati mini zapasy z dzisiejszej historii haha. :)

Miłego popołudnia Misie! ♥

wtorek, 7 października 2014

Miasto 44...

Hej! Wczoraj z moją klasą (i w sumie nie tylko) byliśmy w kinie na filmie Miasto 44. Zapewne słyszeliście o nim, bo niedawno swoją premierę i w sumie stał się dość popularny. Jakie są moje wrażenia? W sumie spodziewałam się czegoś lepszego. Kamienie na szaniec były według mnie o wiele lepsze, ale Miasto 44 bardziej realistyczne. Z pewnością to zasługa efektów specjalnych, których było naprawdę mnóstwo. To z chyba sprawiło że film nie podobał mi się tak bardzo. Jednak- film wojenny, więc co tu się temu dziwić. Chyba nie dało się tego obejść. :)
Film "Miasto 44" to opowieść o młodych Polakach, którym przyszło wchodzić w dorosłość w okrutnych realiach okupacji. Mimo to są pełni życia, namiętni, niecierpliwi. Żyją tak, jakby każdy dzień miał okazać się tym ostatnim. Nie wynika to jednak z nadmiernej brawury czy młodzieńczej lekkomyślności - taka postawa jest czymś naturalnym w otaczającej ich rzeczywistości, kiedy śmierć grozi na każdym kroku. Warszawa, lato 1944. Stefan (Józef Pawłowski) opiekuje się matką i młodszym bratem. Przejął obowiązki głowy rodziny po tym, jak ojciec - oficer Wojska Polskiego - zginął w kampanii wrześniowej w 1939 roku. Pracuje w fabryce Wedla, z coraz większym trudem znosząc upokorzenia ze strony Niemców. Marzy o chwili, kiedy będzie mógł im za wszystko odpłacić i spełnić obowiązek wobec Ojczyzny. Obiecał matce, że nie zaangażuje się w działalność ruchu oporu, jednak - kiedy tylko nadarza się okazja - wstępuje w szeregi Armii Krajowej. Do konspiracji wciąga go Kama (Anna Próchniak), sąsiadka z kamienicy na warszawskiej Woli, z którą przyjaźni się od dziecka. Dziewczyna skrycie kocha się w Stefanie, mając nadzieję, że po wojnie będą razem. Ale to za sprawą spotkania z subtelną i wrażliwą Biedronką (Zofia Wichłacz) Stefan zazna smaku pierwszej, młodzieńczej miłości. Jednak Stefanowi i Biedronce nie jest dane zbyt długo cieszyć się wzajemnym zauroczeniem.


A Wy oglądaliście? Jakie są Wasze wrażenia?

poniedziałek, 6 października 2014

new in

Cześć, cześć! Znów kolejny weekend nie wyszedł (prawie) tak jak planowałam, jednak był bardzo udany. Planowałam trochę nauki, chociaż przez jeden dzień, a skończyło się na tym, że w piątkowy wieczór byłam na ognisku, w sobotę cały dzień odpoczywałam, a wczoraj za to do południa byłam na zakupach i resztę dnia spędziłam z moim chłopakiem i znajomymi. Wszystko więc na plus, a dzisiaj chciałam pokazać Wam moje wczorajsze zakupy. Nie jest to nic wielkiego, bo po godzinie chodzenia miałam już dość, a przez ten czas upolowałam tylko czarne jesienne botki i czarną zimową kurtkę. Botki są normalnie moją drugą miłością, tak mi się spodobały haha. :) Z resztą- zobaczcie. :)

Co o nich sądzicie? :)

piątek, 3 października 2014

tyle radości!

Cześć Misie! Jakąś godzinę temu wróciłam do domu i praktycznie od tamtej pory siedzę przed komputerem i się nudzę. Jednak.. jak dobrze, że już weekend! W szkole naprawdę zaczęła się nauka, której naprawdę jest ogrom. Liceum- to wszystko wyjaśnia. Odzywają się jednak moje optymistyczne myśli- zawsze może być gorzej niż jest.

Plany na weekend? Sobota na pewno zleci na nauce na sprawdziany z geografii i angielskiego. To będzie ta nieprzyjemniejsza część weekendu, ale wynagrodzę to sobie niedzielnymi zakupami, jeśli oczywiście wypalą. Piątkowe plany jak zwykle stoją pod znakiem zapytania, mimo wszystko mam jednak nadzieję że nie spędzę go w domu. W końcu trzeba się trochę zrelaksować po całym tygodniu szkoły. :)

 A co u Was słychać, jakie plany na weekend? :)

Zapraszam na mojego instagrama-> @imagata